O Bożej sprawiedliwości
„Sprawiedliwość ma prawo żeby o niej myśleć z miłością, bo szczytem jej zaparcia była śmierć krzyżowa. Lecz wiele trzeba czasu u stóp Krzyża spędzić, żeby zrozumieć szczyt sprawiedliwości. Musi być Sprawiedliwość uwielbiona, aby osiągnąć ład i szczęśliwość. Każdy akt woli ludzkiej wymaga zadośćuczynienia (…) rolą naszego Zgromadzenia jest, aby nawet w drobiazgach życia przypominało wspólne posłannictwo zadośćuczynienia, co jako Benedyktynki Samarytanki mamy pełnić przez całe życie (…) jeżeli więc zgromadzenie ma istnieć jako odrębna jednostka musi mieć myśl swoją, która wypełnia, w przeciwnym razie traci sens swego istnienia”.
…..”Przez grzech pierworodny i schorzenie naszej natury wytworzyła się nieskończona przepaść między nami a Bogiem.
Żeby tę przepaść wyrównać, Chrystus stał się człowiekiem.
…..Przez życie na ziemi, cierpienie i mękę swą Chrystus Pan otworzył nam z powrotem bramy nieba. Gdy Bóg na nowo chciał otworzyć niebo człowiekowi i przebaczyć mu to nikt inny ekspiacji dokonać nie mógł, tylko równy Mu w chwale Bóg. Chrystus Pan zgodziwszy się być człowiekiem, naturę ludzką w pełni przyjmuje. Przechodzi nawet przez łono Matki. Cóż za upokorzenie! Przez 9 miesięcy w łonie człowieka, stworzenia swego, zamknięty! Co za miłość! Bóg wcielił się w żywot ludzki, Bóg uniżył się ponad pojęcie ludzi”.